odpowiedział (a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość! Oczywiście, że pozew może być pisany odręcznie. W pozwie napisałabym prawdę oraz szczerze ,bez wielkich opisów przedstawiłabym sytuację, atmosferę jaka panowała w domu. Jeśli możesz przedstawić papiery z terapi też się przydadzą ,opinie itp.

Jestem 20 lat po slubie,na poczatku bylo chyba jak u wszystkich -bylo 3 dzieci najmlodsze ma 11 domek ktory przepisali nam tesciowie,powoli zylismy raz lepiej raz jakims czasie ja coraz czesciej zaczolem zagladac do kieliszka,ale zaznaczam ze nigdy po alkoholu nie bylem agresywny-co tez potwierdza zawsze 3 lata temu,calkiem przypadkiemzona wyjechala za granicena krotki sie jednak ze moze miec prace na dluzszu okresna legalu-podjelismy decyzje ze zostanie na jakis czas,staniemy na nogi czas minie i poczatku malzenstwa mam stala prace,zreszta do roku przed wyjazdem zony zaczolem pic juz codzien,lecz nie upijajac sie do spodu -ale zawsze na wyjezdaie zony zostalem z dziecmi, praca,tesciowa=ktora jest nie zastapiona i swietna=i otrzywiscie z alkoholem!Zaczolem sie leczyc i udalo sie od 2 lat jestem alkoholikiem nie w tym czasie prayjezdza do domu na choinkowe swieta i wakacje jest w domu okolo 5 miesiecy w wyjazdu zony zrobilismy remonty,ja staram sie byc jak najlepszy dla dzieci-dbam o dom-zona samaprztznaje ze bardzo sie staram i sie zmienilem,bylo fajnie mimo tu po ktorejs rozmowie na skypie nie rozlaczylem sie i zona tez, nie wiedzac o tym -poprostu przypadek?!!Ito co uslyszalemw jej rozmowie przez telefon ze znajomym,normalny szok,obled,koszmar!!!Napisalem jej ze slyszalem rozmowei zona przyznala sie ze sie - nie nie klotnie tylko rozmowy zreszta do tej pory sie nie wrocila na urlop,romowa na wyjezdziewe dwoje,byleby nie przy dzieciach i nie w powiedziala ze nie wie dlaczego sie tak stalo i ze zalujei ze juz nigdy--ze i tak tego nie wybaczylemi jakos to tlumaczylem sam sobie ze ja pilem,ona nie miala ciepla,czulosci byla samotna i oddalilismy sie od kochalem ja i kocham byla dla mnie wszystkim,ona tez mowila ze kocha i ze bedzie dobrze ze nigdy powrocie do domu staralismy sie normalnie zyc,poswiecalismy sobie i dzieciom wiecej czasu -jakies krotkie klotni wypominania normalna chcialem zapomniec-chcialem by to byl tylko zly sen i w to wierzylem,tak ja ze tez jak pilem to ja ranilem nie dalem jej ciepla uczucia sam nie wiem czego jeszcze- tez mi powiedziala ze sobie nie raz poplakala jak pilem i bylo jej ciezko i przyznaje jej urlopu i wyjazd do pracy bo umowa,przed wyjazdem przyzekala dala slowo i mialo byc tylko lepiej!!!Wybaczylem i wierzylem w jej wyjezdzie znowu odezwal sie dobry i znowu jej udowodnilem ze robi to co wczesniej-NIE nowa bol,cierpienie rozczarowanie-nie da sie tego opisac tak boli,normalnie rozmow powiedziala mi wprost ze mnie nie kocha i nie kocha nikogo innego ale nie jestem jej chce rozwodukocha dzieci ichce miec rodzine,ze chce byc czscesliwaw ztciu=dla mnie to chore=Ma prztjechac i czeka nas znowu trudny temat i jakies decyzje sam nie wiem ze ja kochammimo wszystko,ale ile razymozna wybaczac i cierpiec-ale chyba powoli trace do niej uczucie i milosc,sam nie wiem jak to nazwac -obojetnosc to co bylo we mnie do niej chyba jedno boje sie o dzieci,tak strasznie je kochami dla nich zrobilbym wszystko,by byly szczesliwe i mialy normalna mowize mamy szanse i ze moze byc jeszcze wszystko dobrze i ze to realne,ze potrzeba nam czasu -a wiem tylko ze narazie nie jestem jej do kraju nie ma mowy narazie tylko urlopy i nie dlugo dluzszy nie wiem mimo ze ja kocham chce ja zostawic dostac rozwod i tez jeszcze byc szczesliwy w zyciu bez kobiety ale szczesliwy-a nie kolejne rozczarowania bol i tego ze jestesmy skazani na siebie,wspolny dom i mieszkanie w nim, mam jakies odczucie ze bylbym wolny i nie zwiazany z by mi lzej,a ona nie wtedy robi co chce i tak mnie nie kocha,a nie znowu obietnice ,slowo a potem to ze potrzebujamy czasu by bylo jak dawniej ile i do kiedy,jak sie wybawi i stwierdzi ze moze sie ustatkowac bo juz wiek nie ten czy cos w tym rodzaju!Nie ufam jej juz i ne chce byc chyba z kims,kto chce miec tu rodzine,dzieci i meza a tamgdzies na wyjazdach chyba sienie da zyc i funkcjonowac w ciaglej udrecei bolu i jej klamstwach i vhyba tylko dla dzici sie powstrzymuje,bo chce by mialy rodzine o ile to mozna nazwac normalna czy to warte takiego cierpienia i niedlugim czasie ma zjadz na okolo 6 miesiecy. Czy jej wybaczyc kolejny raz i znowu wierzy i zyc nadzieja do nastepnego razu- nie wiem co musizlaby zrobic bym jej dalej ciagnac ten chory zwiazek tylko dla dzieci i jak glupiec wierzycze moze sie zmieni,ze naprawde potrzeba dlugo ma ten dlugi zjazd czy warto znowu wtbaczyc,czy to ma jakis sens-jestem na rozdrozui nie wiem co JEST LEPSZE by byla szczesliwa ,ale ja tez mam do tego prawo,do tej pory jestem jej wierny=moze glupi ale wierny=.CO MAM ROBIC JAKA DROGE WYBRAC,CZY DAC JEJ KOLEJNA SZANSE,CZY WIERZYC ZE SIE ZMIENI,NIEC NADZIEJE CZY CIERPIEC NADAL DLA TAKIE TRUDNE I TAK STEASZNIE BOLI --COOOOOOOOOOOO DALEJJJJJJJJJJJJ ????????? Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ. Copyright © 2007-2021 39322 Unikalnych wizyt Powered by PHP-Fusion© 2003-2017 Portal zgadza się na powielanie tre¶ci w innych serwisach, pod warunkiem umieszczenia pod każdym skopiowanym tekstem następuj±cej informacji wraz z linkiem : Tekst pochodzi z portalu

Jeżeli trudno ci przestać pić po jednym lub dwóch drinkach, może to świadczyć, że jesteś lub będziesz "weekendowym alkoholikiem" Sygnałów ostrzegawczych dotyczących intensywnego picia w weekend jest więcej; Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onet. Możesz pić tylko w weekendy i mieć problem z alkoholem? Wiele kobiet decyduje się trwać w toksycznych relacjach, myśląc, że robią to dla dobra dziecka, które powinno wychowywać się w "pełnej" rodzinie z obojgiem rodziców. Czy rzeczywiście dorastanie w domu, w którym mama i tata nie okazują sobie miłości i czułości, a jedynie kłócą się, jest odpowiednim środowiskiem dla malucha?- Moja mama nigdy nie odeszła od taty, choć przez lata była z nim nieszczęśliwa. Tata był alkoholikiem, często znikał z domu na kilka dni, a potem nagle pojawiał się i zaczynały się awantury o pieniądze, które przepijał - mówi nam Anna Kamińska. Mama naszej bohaterki kilkukrotnie myślała o rozwodzie, raz wniosła już pozew do sądu, ale się wycofała. - W naszej rodzinie nie było i nie ma rozwodów. Normą jest, że ludzie tkwią w relacjach, które od dawna nie mają racji bytu. Narzekanie na męża czy żonę, wyliczanie błędów, jest normą, ale za to rozstanie, żeby uwolnić się z takiej toksycznej relacji, jest postrzegane jako życiowa porażka - wyznaje będąc nastolatką, nigdy nie widziała, żeby jej rodzice okazywali sobie czułość. Z tamtych lat pamięta niekończące się kłótnie i wyzwiska. - Mama i tata nie całowali się, nie przytulali. Spali w oddzielnych łóżkach. On miał swój alkohol, mama ciągle była w pracy i poświęciła się wychowywaniu dzieci. Przez to, że dojrzewałam w domu, w którym rodzice się nie kochali, później ja miałam problem, żeby stworzyć trwałą relację. Moje pierwsze związki kończyły się porażkami, bo nie umiałam okazywać uczuć. Często wybuchałam, byłam zazdrosna - wylicza przyznaje, że wolałaby, aby jej mama odeszła wtedy od taty. - Gdybym to ja mogła podjąć tę decyzję za mamę, to spakowałabym nas i się wyprowadziła. Wolałabym żyć bez taty niż z tatą, który nie szanował mamy. To nie było dla nas dobre, ale wiem, że mama sądziła wtedy, że słusznie postępuje, bo dzieci powinny mieć dwoje rodziców. Ojciec kilka lat temu zmarł, więc "problem" zniknął, ale to przecież nie wymaże z pamięci moich doświadczeń - podkreśla nasza podobnym środowisku wychowywała się Marta Domańska. Jej mama przez lata znosiła upokorzenia, awantury, liczne zdrady męża i brak miłości z jego strony. - Nie chciała go opuszczać ze względu na mnie i mojego brata. Kiedy w końcu ojciec postanowił zamieszkać z kochanką, odetchnęliśmy z ulgą. Ja już nie trzęsłam się z przerażenia, kiedy słyszałam klucz w zamku, a mój 7-letni wówczas brat przestał się moczyć w nocy - powiedziała. Przyznała też, że trwanie w takim toksycznym środowisku bardzo wpłynęło na ich dwójkę. Ona nie chce się wiązać na dłużej z mężczyznami i nie czuje potrzeby, by założyć rodzinę, a jej brat miał głęboką depresję lękową, z której leczył się przez chciała odbierać dziecku ojcaNasza druga bohaterka Barbara była nieszczęśliwa i niespełniona w relacji z mężem, ale nie chciała od niego odejść, by nie pozbawiać córki ojca. - Zuzka była z nim wtedy bardzo zżyta, mieli świetny kontakt. Ona była wpatrzona w ojca jak w obrazek. Kiedy męża nie było kilka dni w domu, zawsze pytała: "Gdzie jest tata?", "Kiedy wróci?". Dlatego przez wiele lat żyłam w tym związku, bo bałam się, że jeśli zamieszkamy osobno, to ona się z tym nie pogodzi - mówi nam po 14 latach małżeństwa, Barbara zdecydowała się odjeść. - Przez 4 lata było między nami dobrze, przez 10 się kłóciliśmy. Nie chciałam odbierać dziecku ojca, więc godziłam się na poniżanie, ciągłe sceny zazdrości, umniejszanie mojej wiedzy i moich umiejętności. Czułam się niekochana i nieakceptowana. Mąż często wpędzał mnie w zakłopotanie albo wywoływał poczucie winy. Przez tyle lat żyłam w strachu, że córka mnie znienawidzi, jeśli odejdę od jej taty i że w jakiś sposób zniszczę jej przez to dzieciństwo. A tymczasem ja sama sobie niszczyłam życie - podkreśla kobieta. Zdaniem psycholog Zuzanny Butryn, trwanie w relacji "dla dobra dziecka" zwykle przynosi odwrotny skutek. - "Dla dobra dziecka" może być traktowane jako wytrych. Ze względu na dziecko nie rozstanę się, a tak naprawdę - nie mogę wyjść z tego związku, nie potrafiłabym uporać się z rozstaniem. Dlatego musimy zacząć pracę od siebie, ponieważ trwanie w relacji wyłącznie ze względu na dziecko, to przekierowanie odpowiedzialności na nie. Dziecko myśli: "Moja mama musi cierpieć, być z tatą, bo robi to dla mnie". Jeśli relacja matki i ojca jest toksyczna, to warto przepracować z terapeutą pewne tematy, by móc ten związek opuścić. Zwykle mówię parom, które się do mnie zgłaszają, próbując ostatkiem sił ratować związek, że jeśli nie ma w nim już żadnej intymności, namiętności, a jest tylko przywiązanie i przyzwyczajenie, to to nie jest powód, żeby w tej relacji trwać - tłumaczy nam Zuzanna wpływ na dziecko ma dorastanie w rodzinie, w której mama i tata ciągle się kłócą, nie okazują sobie czułości, nie są dla siebie wsparciem?- Ten toksyczny klimat emocjonalny będzie oddziaływał na dziecko. Młody człowiek wychowywany w takim domu, może mieć poczucie, że kłótnie rodziców są generowane przez niego. Mama i tata muszą pamiętać, że to oni modelują wzór relacji dla dziecka. To oni mają mu pokazać, czym jest miłość i związek dwojga ludzi. Dziecko jak taka matryca emocjonalna może przekierowywać to, co działo się w domu, na swoje relacje w przyszłości. Jeśli rodzice żyją w toksycznej relacji, to lepiej, żeby się rozstali, stworzyli patchworkową rodzinę lub byli sami. Szczęśliwe dziecko to takie, którego rodzice są zadowoleni z życia, którzy mają wewnętrzny spokój - podkreśla może być sygnałem dla kobiety, że trwanie w nieszczęśliwym związku, negatywnie oddziałuje na dziecko? - Myślę, że takim alarmem mogą być problemy emocjonalne dziecka. Kiedy zaczyna mieć gorsze wyniki w nauce, zaczyna manifestować emocje, ma zachowania ryzykowne, popada w problemy. To może być znak dla matki, że relacja, w której jest, pozostawia ślad i bardzo źle wpływa na dziecko - zauważa także:Zobacz wideo: Dlaczego sami się unieszczęśliwiamy? Basia Pasek tłumaczy schemat góry lodowejAutor:Justyna PiąstaŹródło zdjęcia głównego: fizkes/Getty Images Choleryk w domu: krok 4. Nie pomagaj mu się złościć. Choleryk w domu: krok 5. Nie odpowiadaj gniewem na gniew. Choleryk w domu: krok 6. Uodpornij się na stres. Choleryk w domu: krok 7. Uciekaj, gdy nie ma innego wyjścia. Życie choleryka nie jest łatwie zarówno dla niego, jak i dla jego otoczenia. „Kiedy mężczyzna pije, to dziewięć na dziesięć kobiet tkwi przy nim i podejmuje walkę, by mu pomóc. Kiedy pije kobieta, dziewięciu na dziesięciu mężczyzn ją zostawia”. O piciu kobiet i kulturze weekendowego picia rozmawiamy z terapeutą uzależnień Michałem Świerczkiem z Centrum Terapii Uzależnień w Koninkach. Jolanta Pawnik: Widzimy pijanego faceta i słyszymy, że poszalał. Widzimy pijaną kobietę i słyszymy, że jest żałosna. Z czego wynika taka różnica? Czy nie ma na to wpływu sposób wychowania kobiet? Od pokoleń przecież wpaja się nam poczuciu wstydu, konieczność bycia grzeczną i dobrze wychowaną. Michał Świerczek: Picie alkoholu przez kobiety to temat, który pojawił się w przestrzeni publicznej dopiero w drugiej połowie XX w. na tle rewolucji obyczajowej i zwiększającej się emancypacji kobiet. Wcześniej, jeszcze na początku tamtego wieku, powszechnie uważano, że alkoholizm dotyczy tylko mężczyzn. Brało się to przede wszystkim z tego, że kobiety, nawet jeśli używały alkoholu, robiły to najczęściej w zaciszu domowego ogniska. Nie było w dobrym tonie, żeby kobiety publicznie piły alkohol, a co dopiero nadużywały go. Nic dziwnego, że w takiej atmosferze uzależnienie było ukrywane. Co więcej, ponieważ dotyczyło raczej nadużywania alkoholi nisko- i średnio-procentowych, kobietom udawało się czasem ukrywać tę „skłonność” przez całe życie. W ogóle w tzw. „dobrym towarzystwie” do dobrego tonu należało ukrywanie nałogu. W społecznym odbiorze alkoholikami byli ludzie z marginesu społecznego. Zasady kobiecego picia były mocno skrępowane tradycją i kulturą, szczególnie sposobem postrzegania kobiet w społeczeństwie. Duży wpływ na postrzeganie picia kobiet miała ich stygmatyzacja. Mamy z nią do czynienia i teraz, choć w wielu sytuacjach kobiety piją na równi z mężczyznami. Zaczęło się to gwałtownie zmieniać wraz z postępującą emancypacją kobiet. Kobiety także w tej sferze zaczęły dorównywać mężczyznom – pić publicznie, ostro, prowokować sytuacje sprzyjające piciu. Dalej wszystko zależało od kultury i środowiska w którym się funkcjonowało. W czasach komunistycznych nadmierne picie utożsamiano ze środowiskami robotniczymi a obok pijących mężczyzn pojawiały się, pijące z nimi, kobiety. Niestety pojawił się też alkohol wysokoprocentowy, który o wiele szybciej uzależniał i degradował kobiety, niż mężczyzn. Jeśli facet upije się i narobi dziadostwa w towarzystwie, to mówi się, że dobrze się bawi. Kobietę w podobnej sytuacji ocenia się moralnie, odwołuje się do tego, co jej wypada, a co nie. Tak samo jest i z innymi uzależnieniami, np. od seksu czy hazardu, które częściej dotyczą mężczyzn i łatwiej są im wybaczane. Kobietom jest gorzej. Dlatego mocniej maskują swoje uzależnienie, bez względu na to, czego ono dotyczy. Bardzo długo walczą, by się z nim nie ujawnić. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Zdrowie umysłu Miralo, Suplement diety wspomagający odporność na stres, 20 kapsułek 20,99 zł Zdrowie umysłu Deep Focus from Plants 60 kaps. wegański 45,00 zł 90,00 zł Zdrowie umysłu Naturell Ashwagandha, 60 tabletek 18,15 zł Zdrowie umysłu Miralo Sen, Suplement na dobry sen, 20 kapsułek 20,99 zł Zdrowie umysłu, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z głębokim skupieniem, 30 saszetek 139,00 zł Michał Świerczek Kobietom jest gorzej niż mężczyznom. Dlatego mocniej maskują swoje uzależnienie, bez względu na to, czego ono dotyczy. Bardzo długo walczą, by się z nim nie ujawnić Poprzednia, słusznie miniona epoka, sprowadzała uzależnienie alkoholowe do patologii społecznej. Dlatego mamy bardzo silnie zakodowane poczucie wstydu i przekonanie, że alkoholizm to dno, demoralizacja i margines. Tymczasem zmiany społeczne, które wpłynęły na nowe modele picia, coraz częściej dotykają ludzi z tzw. wyższej półki. Wysoko funkcjonującymi alkoholikami są politycy, lekarze, celebryci, naukowcy, biznesmeni, księża. Do naszego ośrodka bardzo często trafiają ludzie z bardzo dobrym wykształceniem i wysoką pozycją społeczną. Co różni picie kobiet od picia mężczyzn? Tylko fizjologia? Kobiety łatwiej ulegają uzależnieniu od substancji psychoaktywnych niż mężczyźni. Proces ten przebiega u nich znacznie szybciej, jest o wiele głębszy a wychodzenie z niego trudniejsze. Michał Świerczek. Foto Jan Ciepliński Jeśli chodzi o różnice fizjologiczne, mężczyźni mają zwykle o wiele wyższą tolerancję na alkohol, ich organizmy lepiej radzą sobie z wydalaniem toksyn. Dlatego bardzo często proces uzależnienia trwa u nich dłużej. Różnica jest spora. W przypadku mężczyzn, którzy przechodzą inicjację alkoholową w wieku 18-19 lat, potrzeba nawet kilkunastu lat, by wejść głębiej w uzależnienie. W wypadku kobiet, które nadmiernie piją, taki proces dokonuje się często w ciągu kilku lat. Bardzo ważne jest, kiedy zaczyna się pić. Z roku na rok granica inicjacji alkoholowej obniża się coraz bardziej, słyszymy już o regularnie upijających się nastolatkach. W tym wypadku zagrożenie jest o wiele większe, ponieważ czasami jednorazowe upicie się do nieprzytomności może spowodować fizyczne uzależnienie. Tak dzieje się u dzieci, których organizmy nie są jeszcze przystosowane do takiej ilości toksyn. Jakie główne powody picia słyszy pan od uzależnionych, którzy przychodzą na terapię? Jeśli przeanalizuje się bardzo popularne obecnie picie weekendowe, zauważymy, że kobiety piją na równi z mężczyznami. Podstawowa motywacja takiego picia to odreagowanie tygodnia pracy i problemów codzienności , a często także, jak w przypadku singli, samotność. Michał Świerczek Kiedy mężczyzna pije, to dziewięć na dziesięć kobiet tkwi przy nim i podejmuje walkę, by mu pomóc. Kiedy pije kobieta, dziewięciu na dziesięciu mężczyzn ją zostawia Wśród ogólnych powodów picia większość ludzi wskazuje jednak nie ucieczkę czy zapomnienie, ale poprawę nastroju, potrzebę bycia w towarzystwie czy zrelaksowania się. Kobiety częściej piją w samotności, sięgają po kieliszek wieczorem, by odreagować stres nagromadzony w ciągu dnia, albo łatwiej zasnąć. Często dotyczy to kobiet, które na co dzień prowadzą dom, zajmują się dziećmi. Niestety z czasem wpadają w pułapkę uzależnienia. Jak dużo kobiet trafia do ośrodków terapii? W naszym ośrodku przeważają mężczyźni, choć zdarzyło się i tak, że pań było tyle samo, co panów. Rozmawiałem z wieloma kobietami, które zaczynały swój proces trzeźwienia dwadzieścia – trzydzieści lat temu. Na oddziałach psychiatrycznych czy odwykowych kobiet praktycznie wtedy jeszcze nie było. Powstaje wiele ośrodków terapii bazujących na nowoczesnych metodach terapii uzależnień, gdzie nie rozróżnia się płci pacjentów. Nie różnicuje się już także metod terapii dla osób uzależnionych od alkoholu, narkotyków, dopalaczy, leków, seksu, chorej miłości, hazardu czy – choćby w ostatnich latach – Internetu i gier komputerowych. W poznawczo-behawioralnych nurtach terapeutycznych zakłada się, że procesy uzależnienia, nałogowego myślenia czy regulowania uczuć są podobne. Kiedy w życiu człowieka nadużywającego alkoholu przychodzi moment, by coś ze sobą zrobić? Pijący bardzo długo nie przyjmują do wiadomości, że mają problem. Wyparcie, zaprzeczanie i samookłamywanie się – te postawy sterują życiem pijącego człowieka. Trwa to dosyć długo, bo bardzo wygodne jest przekonanie, że dopóki o tym oficjalnie nie mówimy, to jakby tego nie było. Im dłużej pijący nie przyznaje się przed innymi, że ma problem, może uważać, że nad nim panuje. Kto szybciej ma dość samookłamywania się? I więcej odwagi, by się przyznać? To zależy od rodzaju kryzysu, jaki pojawia się w życiu tej osoby. Bo rzadko kiedy motywem do walki z uzależnieniem jest coś innego, niż kryzys w życiu. Nie ma znaczenia czy to kobieta, czy mężczyzna. W przypadku mężczyzn wpływ na decyzję ma otoczenie – rodzina nalega, żona czy partnerka zagrozi odejściem czy odebraniem praw rodzicielskich. W procederze picia duże znaczenie psychologiczne ma praca, szczególnie dla mężczyzn. Uruchamia u alkoholika takie myślenie, że tak długo jak jest w stanie normalnie pracować i nikt niczego nie zauważa, tak długo nie ma problemu. Najczęściej jednak, wcześniej czy później, dojdzie do kryzysu. Ktoś zostaje przyłapany na piciu alkoholu w pracy, w coraz większej ilości firm są alkomaty i kontrole trzeźwości. Zdarza się też kontrola na drodze, teraz już rutynowo z dmuchaniem w alkomat. Takie kryzysy uświadamiają, że popijanie już dawno przekroczyło bezpieczne granice. Mówi się, że trzeba zobaczyć dno, a nawet dno dna. Gdzie ono jest u kobiet? U kobiet powszechnie piętnowaną sytuacją jest np. jazda pod wpływem alkoholu, często z dziećmi. Czasem upicie się do nieprzytomności w domu, upadek ze schodów, publiczna kompromitacja. Taki ewidentny kryzys wskazuje na to, że pewne granice zostały przekroczone. Niedawno na ekranach polskich kin pojawił się film „Zabawa, zabawa” , który bardzo dobrze pokazuje świat wysoko funkcjonujących alkoholiczek a oparty jest na autentycznych wydarzeniach. Jak już tak porównujemy picie u obu płci, warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną prawidłowość, która związana jest z bardzo szybką degradacją pijących kobiet. Kiedy mężczyzna pije, to dziewięć na dziesięć kobiet tkwi przy nim i podejmuje walkę, by mu pomóc. Kiedy pije kobieta, dziewięciu na dziesięciu mężczyzn ją zostawia. Mężczyzna walczący o pijącą partnerkę czy żonę ma większy wachlarz możliwości restrykcji, które są dla niej emocjonalnie ważne – straszy odebraniem dzieci, zakazem widzenia się z nimi, powiadomieniem rodziców, zepsuciem opinii w rodzinie. Kiedy okazuje się jednak, że wyjście kobiety z uzależnienia wymaga jego pomocy przez dłuższy czas, niektórzy panowie tacy chętni już nie są. Nie podoba im się, ile czasu trwa terapia, podejrzane stają się nowe znajomości, wyjazdy na spotkania wspólnot samopomocowych. Mam wrażenie, że panowie nastawieni są na natychmiastowe efekty terapii, tymczasem winna ona towarzyszyć osobie uzależnionej do końca jej życia. Zespół uzależnienia alkoholowego jest bowiem chorobą nieuleczalną. Można ją jedynie zatrzymać, a poprzez nieustanną pracę nad sobą, nad swoim rozwojem osobistym, emocjonalnym, duchowym, nie dopuszczać do jej ponownego uaktywnienia. Michał Świerczek Rzadko kiedy motywem do walki z uzależnieniem jest coś innego, niż kryzys w życiu. Nie ma znaczenia czy to kobieta, czy mężczyzna Jak piją teraz ludzie młodzi? To zupełnie inne picie, niż ich rodziców, czy tym bardziej dziadków. Kiedyś alkohol był jedyną substancją, która zmieniała świadomość młodego człowieka. Teraz do uzależnienia od alkoholu dochodzi często uzależnienie od narkotyków czy leków, czasem dopalaczy. Wszystko to używane jest często naprzemiennie, w zależności od sytuacji i stanu psychicznego czy aktualnych potrzeb. W zależności od tego, czy chcą wyluzować, czy podkręcić tempo życia, potrafią mieszać te środki, zmieniać. Bardzo mocno weszła w ich świat amfetamina, używana jako środek pobudzający przy nauce, pozwalający przez wiele godzin pracować na wysokich obrotach, nie spać przez kilka nocy. Ale też częstym wyzwalaczem dla innych substancji psychoaktywnych jest marihuana. Od niej zaczynają się eksperymenty, z czasem pojawiają się inne substancje i rusza lawina uzależnienia. Czy jakoś inaczej wyprowadza się z takiego uzależnienia? Jeśli chodzi o proces terapeutyczny, nie ma dużej różnicy. Jedyne co, to długość terapii, czasem jest potrzebny dłuższy czas, żeby organizm oczyścił się z toksyn a pacjent zaczął radzić sobie z koncentracją i zaczął racjonalnie myśleć. Pomówmy teraz o powszechnym obecnie trybie życia, który młodym ludziom układa świat. Wielogodzinna praca w tygodniu i weekend wypełniony alkoholem i innymi używkami. Wielkie picie w piątkową noc, powtórka w sobotę, trzeźwienie w niedzielę i trudny powrót do codzienności w poniedziałek. I znowu czekanie na piątek. Bardzo często zaczyna się od picia czy brania po pracy i w weekendy. Picia, które ma spowodować odreagowanie napięć psychicznych i stresu. Często dotyczy to także singli, którzy – nie mając obowiązków rodzinnych – właśnie w taki sposób spędzają czas. Świat i komercja pomagają dodatkowo, bo już od poniedziałku słyszymy o zaletach „piąteczku” i „piątunia”, kiedy będzie można wreszcie odreagować. Niestety z czasem rozciąga się to na inne dni tygodnia i może doprowadzić do pełnej utraty kontroli nad ilością wypijanego alkoholu i przejść w picie codzienne. Czy to jest główne niebezpieczeństwo picia w weekendy? Bardzo wiele osób uzależnionych zaczynało od picia towarzyskiego, potem weekendowego. Niestety, jeśli chodzi o uzależnienie alkoholowe, rozwija się ono w sposób niewidoczny dla człowieka. Na początku alkohol wielu ludziom coś załatwia i daje, picie jest społecznie akceptowane. Pijący rozpoznają alkohol jako pewien rodzaj dobra, które pomaga im lepiej funkcjonować w życiu. Wpadają jednak w pułapkę, bo okazuje się z czasem, że korzyści jakie przynosi do pewnego momentu picie alkoholu, są niewspółmierne do strat, jakie zaczyna się ponosić z tytułu uzależnienia od niego. Jak funkcjonuje człowiek, który oddaje całe weekendy używkom i utrzymuje się w stanie zamroczenia? Co dzieje się z jego produktywnością? Picie alkoholu często ułatwia nawiązywanie kontaktów, rozmiękcza system wartości, ułatwia przekraczanie granic. Obecność w pubie realizuje wiele potrzeb społecznych tego człowieka – bycia razem, wspólnej zabawy, zaspokajania popędów. Alkohol pełni rolę neutralizatora. Kiedy człowiek pije, nie przejmuje się odbiorem swojej osoby, konsekwencjami tego co robi. Z alkoholem łatwiej jest zapomnieć o trudnościach. To istotne korzyści, jakie wynikają ze stanu upojenia. Niestety stan ten kiedyś musi się skończyć. Gorzej jest, kiedy ludzie zaczynają potem poszukiwać tych samych efektów w trakcie tygodnia i zaczynają popijać na co dzień. Potem piją już nie tylko na szybki sen, ale też przed pracą. Od kiedy poznają dobrodziejstwo działania tzw. klina, ich problemy alkoholowe gwałtownie narastają. Dochodzi do znacznego upośledzenia kontroli nad ilością i czasem picia. Moim zdaniem weekendowi imprezowicze najbardziej boją się całkowitej zmiany stylu życia, która zwykle powoduje odrzucenie przez imprezowych znajomych. Obawiają się, że kiedy zaprzestaną pić, staną się mniej atrakcyjni towarzysko, że utracą dotychczasowe kontakty. Jak budować u siebie odwagę do zmiany? Dla każdego, kto zaczyna odczuwać niepokój związany z powtarzalnością weekendowych scenariuszy z alkoholem w tle, dobrym rozwiązaniem będzie przełamanie rutyny – zmiana otoczenia, wyjazd, zaangażowanie się w coś, co zajmie myśli i czas. Trzeba też, i to zwykle bywa najtrudniejsze, rozważyć całkowitą zmianę otoczenia. Żeby ludzie wokół nas nie kojarzyli się wyłącznie ze wspólnym piciem. To trudne, bo wypadając z towarzystwa, z którym przez dłuższy czas piło się towarzysko, można mieć poczucie niedopasowania, odczuwać samotność, która sprzyja sięgnięciu po butelkę. Z moich obserwacji wynika, że w większości przypadków wychodzi to jednak ludziom na dobre. I nie jest takie trudne, jak można byłoby uważać. Dla wielu osób imprezujących w weekendy to, że odpoczywanie może wyglądać inaczej, to wręcz odkrycie. To jakby alternatywna rzeczywistość. Po terapii ważną, by nie powiedzieć, fundamentalną rolę pełnią grupy samopomocowe. Najpowszechniejsze z nich to grupy wspólnoty Anonimowych Alkoholików, których w Polsce istnieje już blisko trzy tysiące. Ludzie znajdują tam pełne zrozumienie, nowe środowisko, nowych znajomych a z czasem nawet przyjaciół. Za tym idzie też całkowita reorganizacja dotychczasowego życia. Już w trakcie terapii wiele osób zawiązuje nowe znajomości, potem są wspólne mityngi, imprezy dla osób wychodzących z uzależnienia, wspólne wyjazdy. Osoba w procesie zdrowienia zaczyna funkcjonować zupełnie inaczej – na trzeźwo, kierując się zdrowym rozsądkiem, mając dobry kontakt z rzeczywistością. Trzeźwość daje wolność wewnętrzną i przywraca osobie uzależnionej szacunek do siebie, dojrzałość emocjonalną, pozwala na odbudowę więzi rodzinnych, na życie w świecie wyższych wartości, głębszej świadomości. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Kiedy dana osoba jest alkoholikiem lub staje się alkoholikiem, rodzina o tym wie jako pierwsza doświadcza i bierze na siebie cierpienie. Alkohol dość szybko niszczy osobowość człowieka. Pierwsze stępiają wyższe uczucia, a nawet jeśli alkoholik nadal działa w wielu obszarach, rodzina może być bez serca, szorstka, okrutna, zła
Życie z osobą uzależnioną od alkoholu jest traumatycznym etapem w życiu. Otoczenie często się dziwi, dlatego kobiety nie odchodzą od partnerów alkoholików. Jest to jednak trudniejsze niż mogłoby się wydawać. 1 na 10 żon zostawia męża alkoholika, natomiast 9 na 10 mężów alkoholiczek porzuca swoje żony. W Polsce około 3 milionów osób cierpi na współuzależnienie, a do tych statystyk nie są wliczane dzieci alkoholików. Dlaczego żony alkoholików nie potrafią od nich odejść? O tym zjawisku i życiu w cieniu nałogu opowiedział terapeuta uzależnień Robert Rutkowski. Choroba alkoholowa – jak ją rozpoznać? Alkoholizm kojarzymy jedynie z osobami, które w żaden sposób nie są w stanie kontrolować swojego picia. Tracą z tego powodu pracę, rodzinę, często dach nad głową i resztki godności, upijając się do nieprzytomności i nie kontrolując swojego zachowania oraz potrzeb fizjologicznych. Tak wygląda dla nas alkoholik, więc do momentu, w którym my sami (lub nasi bliscy) funkcjonujemy normalnie, nie widzimy problemu w codziennym piciu małych ilości alkoholu. Niestety, nawet niewielka ilość alkoholu, jeżeli spożywamy go codziennie, prowadzi do uzależnienia i szeregu chorób. Często możemy nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że nasze dolegliwości zdrowotne oraz złe samopoczucie wynikają z częstego picia. Ważne są też osobnicze skłonności do uzależniania, które mogą być dziedziczne. 3 skutki codziennego picia alkoholu 1. Uzależnienie od alkoholu Uzależnienie od alkoholu to jeden z głównych skutków codziennego picia. Nie musi ono przez wiele lat dawać o sobie znać i rujnować nam życia, ale będzie stopniowo wyniszczało mózg i inne narządy wewnętrzne. Jednym z pierwszych objawów uzależnienia od alkoholu jest pojawienie się złego samopoczucia w dniu, kiedy nie możemy po niego sięgnąć. Z czasem takich dni jest coraz mniej, bo sami tak kierujemy naszym życiem, aby nie musieć np. prowadzić samochodu, rezygnujemy z przyjmowania leków, które uniemożliwiają sięgnięcie po alkohol oraz szukamy okazji i kompanów do picia. 2. Zaburzenia emocjonalne, brak uczuć wyższych i koncentrowanie się jedynie na własnych potrzebach Pijąc codziennie, wyniszczamy nasz mózg, prowadząc do poważnych zaburzeń ze strony układu nerwowego. W przypadku codziennego picia stopniowo zmienia się osobowość osoby sięgającej po alkohol, zaczynają pojawiać się zaburzenia emocjonalne, które są dodatkowym powodem topienia smutków w alkoholu i rozwiązywania problemów poprzez wypicie piwa lub innego trunku, a nie rozmowę lub aktywne działanie. W tym przypadku pojawiają się także zaburzenia w odczuwaniu uczuć wyższych np. stawianie swoich potrzeb ponad pogrzebami rodziny, przyjaciół i innych bliskich nam osób. 3. Choroby wątroby, choroby trzustki i inne dolegliwości zdrowotne Codzienne picie uniemożliwia prawidłowe oczyszczenie się organizmu z alkoholu, który jest przecież dla nas trucizną. Prowadzi to do stłuszczenia wątrobyi nowotworów tego narządu, nowotworów trzustki, problemów z sercem i naczyniami krwionośnymi, a także zwiększa ryzyko rozwoju cukrzycy, miażdżycy oraz wystąpienia zawału i udaru. Alkohol – długoterminowe działanie na mózg Liczne badania wykazały, że częste i duże spożycie alkoholu ma bardzo negatywny wpływ na mózg i prowadzi do wielu zmian. Na przykład zmniejsza się objętość mózgu (badania z 2008 roku, opublikowane na łamach „Archives of Neurology”) oraz wzrasta ryzyko problemów z pamięcią w młodym wieku (badania z 2014 roku, opublikowane na łamach „Neurology”). Regularne picie alkoholu powoduje większą tolerancję na procenty. Oznacza to, że musimy wypić jeszcze więcej, by móc wejść w pożądany stan. Do tego alkohol staje się nieodłącznym elementem naszego życia (podczas uroczystości, sukcesów i porażek czy problemów), co skutkuje uzależnieniem fizycznym i psychicznym. Częste picie alkoholu powoduje uszkodzenia komórek, nie tylko tych budujących wątrobę, ale także tych znajdujących się w mózgu. Prowadzi to do różnych objawów neurologicznych, a nawet może zaburzyć przepływ krwi w obrębie mózgu. Czytaj też:Robert Rutkowski: Kobiety piją w taki sam destrukcyjny sposób jak mężczyźni, tylko lepiej się maskują Źródło: X-news / Zdrowie Wprost
Jestem w związku z alkoholikiem. Jest coraz gorzej z nim. w glowie,nie moze doczekac sie konca pracy i znow poczuc to ciepelko rozchodzace sie po ciele,,,,,glupie pytanie czy odejsc ,jak bys
Fot: YakobchukOlena / Współuzależnienie to zjawisko dotyczące bliskich osób (zwykle członków rodziny) człowieka, który pozostaje w nałogu. Jest ono sposobem nieprawidłowego przystosowania się, które pozwala przetrwać sytuację permanentnego stresu, jednocześnie ją utrwalając. Nadużywanie alkoholu, narkotyków, hazard i inne szkodliwe nałogi jednej osoby powodują nieprawidłowe funkcjonowanie całej rodziny. Jej członkowie żyją w ciągłym napięciu ze względu na nieprzewidywalność codziennych sytuacji. Niezaspokojone pozostają ich podstawowe potrzeby psychiczne, ale też zmagają się oni z szeregiem praktycznych problemów. Osoba uzależniona wycofuje się z pełnienia swoich ról w rodzinie, często wymaga opieki czy wręcz obsługi. Bliscy zmuszeni są szukać rozwiązań tej trudnej sytuacji. Współuzależnienie jest nieświadomym przejęciem odpowiedzialności za nałóg i kontrolą jego funkcjonowania, co w praktyce ułatwia alkoholikowi czy narkomanowi trwanie w chorobie. Współuzależnienie od alkoholu – przyczyny Do współuzależnienia prowadzi przede wszystkim silny związek emocjonalny z osobą pozostającą w nałogu. Nie mniej istotnym czynnikiem są więzy rodzinne (zwłaszcza posiadanie dzieci), wspólnota majątkowa. Głęboka relacja z alkoholikiem utrudnia przyjęcie konstruktywnej postawy wobec jego choroby. Zobacz film: Sposoby wsparcia osoby uzależnionej od alkoholu. Źródło: 36,6. Prawdopodobieństwo współuzależnienia wzrasta, gdy partner osoby w nałogu nie ma pracy, stałych zajęć stanowiących odskocznię od domowych spraw czy silnego oparcia w przyjaciołach. Ryzyko współuzależnienia pogłębia się, jeśli alkoholik zaczyna wykazywać zachowania agresywne. Przemoc psychiczna czy fizyczna może w paradoksalny sposób skłaniać partnera do dostosowania się do destrukcyjnej sytuacji, a tym samym utrwalania istniejącego układu. Skłonność do współuzależnienia jest też kwestią predyspozycji osobowościowych. Problem ten dotyka częściej osób, które: >doznały deficytu uczuć w dzieciństwie, zostały wychowane w przekonaniu o wartości bezwzględnego poświęcenia się dla partnera, >mają niskie poczucie własnej wartości, są niedojrzałe emocjonalnie, boją się zmian. Objawy współuzależnienia Osoba współuzależniona sama może być abstynentem, niemniej niemal wszystkie jej myśli, działania i uczucia koncentrują się wokół alkoholu i partnera pozostającego w nałogu. Do najbardziej charakterystycznych postaw wynikających ze współuzależnienia należą: Zobacz film: Powody uzależnień. Źródło: 36,6. przejmowanie odpowiedzialności za osobę uzależnioną– łagodzenie konsekwencji nałogu partnera poprzez np. płacenie jego długów, usprawiedliwianie jego nieobecności w pracy czy realizację zawodowych zobowiązań, opiekowanie się alkoholikiem – niedopuszczanie,by ponosił on konsekwencje swojego nałogu poprzez wyręczanie go z jego domowych obowiązków, dbanie o jego dietę, higienę osobistą, dobrą opinię wśród znajomych itd., kontrola partnera pozostającego w nałogu– np. ograniczanie mu spożycia alkoholu (chowanie lub wylewanie trunków itp.), przeszukiwanie rzeczy osobistych osoby uzależnionej, odbieranie jej pieniędzy, sprawdzanie korespondencji, ukrywanie problemu alkoholowego– utrzymywanie nałogu jednego z członków rodziny w tajemnicy często wiąże się z całym systemem kłamstw i zaprzeczeń, w które uwikłani są wszyscy domownicy; jeśli ukrycie problemu alkoholowego nie jest możliwe, osoba współuzależnionastara się usprawiedliwiać zachowanie pijącego partnera, wysoka tolerancja na patologiczne zachowania osoby uzależnionej, zaniedbywanie własnych potrzeb – przedkładanie spraw dotyczących alkoholika nad własne pragnienia, ambicje lub cele do tego stopnia, że z czasem trudno je zidentyfikować. Współuzależnienie – problemy emocjonalne Życie z człowiekiem pozostającym w nałogu wiąże się z permanentnym stresem i huśtawką emocjonalną osoby współuzależnionej. Przede wszystkim poddana jest ona rytmowi picia partnera. Okresy alkoholowego upojenia oznaczają dla niej obniżenie nastroju, problemy z koncentracją, stany lękowe, wycofanie z życia towarzyskiego i wszelkich aktywności, które utrudniają opiekę nad alkoholikiem. Zobacz film: Detoks alkoholowy - objawy. Źródło: 36,6. Z kolei w okresach abstynencji człowiek współuzależniony często przeżywa chwile nadziei, optymizmu, a nawet euforii, snuje plany, podejmuje nowe projekty. Są to jednak stosunkowo rzadkie momenty, za które zwykle płaci się wysoką cenę rozczarowania. Na co dzień osoba współuzależniona zmaga się z nastrojem depresyjnym, poczuciem zagubienia, emocjonalnym chaosem, stanem ciągłego napięcia, wyczerpania, duchową pustką i brakiem nadziei. Często doskwiera jej samotność, przeświadczenie, że nikt nie jest w stanie jej zrozumieć ani udzielić pomocy. Problemom emocjonalnym towarzyszą zazwyczajobjawy somatyczne – bóle głowy, brzucha, zaburzenia snu. Osoba współuzależniona czasem nadużywa substancji psychoaktywnych, zwłaszcza leków nasennych i uspokajających. >Leczenie współuzależnienia Współuzależnienie wymaga leczenia w placówkach terapii uzależnień. Podstawowym krokiem jest zaakceptowanie faktu, iż jest się osobą współuzależnioną. Następnie należy pogodzić się z myślą, że nie ma się wpływu na nałóg partnera. Niezależnie jednak od tego, czy zdecyduje się on zerwać z piciem czy nie, można podnieć komfort swojego życia – ucząc się stawiać alkoholikowi granice, mówiąc otwarcie o problemach, wychodząc do ludzi, poświęcając czas własnym pasjom itd. Leczenie współuzależnienia opiera się głównie na psychoterapii (indywidualnej lub grupowej), którą w przypadku występowania dolegliwości somatycznych o podłożu psychogennym zwykle wspiera się farmakoterapią. Zobacz film: Alkohol po antybiotyku jest groźny? Źródło: 36,6
Uzależnienie od partnera • Toksyczny związek - przyczyny, czynniki ryzyka, zerwanie • Jak żyć z alkoholikiem? • Ojciec alkoholik - dorosłe dzieci alkoholików (syndrom DDA). Problemy dzieci z rodzin alkoholowych - depresja i nie tylko • Współuzależnienie.
Co Ty w nim widzisz? Wiele osób Cię już o to pytało. Kiedy się na Was patrzy, widać wyraźnie, że od dawna się już nie dogadujecie. Dlaczego boisz się to zakończyć? Dlaczego zmuszasz się do tego emocjonalnego cierpienia? Czego tak naprawdę się boisz? Oto 3 powody, dlaczego ludzie najczęściej tkwią w toksycznym związku. Historia pewnego nie do końca udanego związku. Marta i Jacek byli ze sobą już trzy lata. Na początku układało im się całkiem nieźle. Mieszkali niedaleko, dlatego spotykali się po kilka razy w tygodniu. Jak to na początku takiego związku bywa, sporo czasu spędzali w łóżku. Jednak teraz już niechętnie wracają do tych wspomnień. Po niecałym roku postanowili ze sobą zamieszkać. Zaczęły się wtedy pierwsze poważne kłótnie. Coraz częściej można było usłyszeć w ich mieszkaniu trzaskanie drzwiami. Jacek był porywczy. Miał do tego stresująca pracę, a negatywne emocje rozładowywał w domu. Kiedy mieszkał sam, jakoś sobie z tym radził. Jednak teraz wszystko było inaczej. Marta zawsze marzyła o tym, aby stworzyć szczęśliwy dom. Nie mogła patrzeć na to, jak Jacek się stacza. Nie rozumiała jego wybuchów złości. Nie rozumiała również tego, że swoje stresy potrafi rozładowywać jedynie w alkoholu. Rozmawiali coraz mniej, bo każda rozmowa prędzej czy później kończyła się jakąś kłótnią. Czasami sami nie wiedzieli, dlaczego znów na siebie wrzeszczą. W ich sypialni pojawiło się coraz więcej chłodu. Jacek był specjalistą od krytykowania wszystkiego, za co tylko wzięła się Marta. Kiedy wpadał w ten swój ponury nastrój, potrafił wypominać jej zdarzenia, o których ona nawet już nie pamiętała. Czuła się winna, że nie potrafi go zadowolić. Czulą się winna, że nie jest dla niego idealna. Jednak zdarzały się też lepsze dni. Kiedy Jacek miał dobry humor, wszystko wyglądało inaczej. Przynosił jej nawet kwiaty. Zabierał ją na romantyczne kolacje. Kiedy jeździli do znajomych, potrafił być duszą towarzystwa, a dodatkowo dbał o nią tak jak za dawnych lat. Czuła się wtedy kochana. To właśnie dlatego była tak bardzo w nim zakochana. To właśnie dlatego nadal wierzyła w to, że tych dobrych momentów będzie coraz więcej. Starała się robić wszystko tak, jak on tego chciał. Jednak to nie wystarczało. Kłótnie, wrzaski i trzaskanie drzwiami tylko się nasilało. Ona jednak nie potrafiła tego zakończyć. Czy wiesz dlaczego? 1. Wiara w lepsze jutro. Osoby, które tkwią w toksycznym związku szczerze wierzą w to, że ich partner się w końcu zmieni. Muszą tylko przeczekać ten najgorszy czas, a później wszystko będzie już dobrze. To przypomina życie z alkoholikiem, który kolejny raz obiecał, że przestanie pić. Jego bliscy zawsze mają nadzieję, że to właśnie na ten moment zmiany czekali. Jednak on znów zaczyna pić i historia się powtarza. Czym dłużej tkwisz w toksycznym związku, tym trudniej Ci się z niego wydostać. Przecież jeżeli poświęciłaś już ten rok, albo pięć lat, to dlaczego nie miałabyś wytrzymać jeszcze trochę? W końcu tyle już poświęciłaś dla tego związku. On na pewno się w końcu zmieni, dasz radę jeszcze trochę poczekać. Przez takie magiczne myślenie sami robimy sobie krzywdę. Uzależniamy się emocjonalnie od osoby, która wyniszcza nas psychicznie, fizycznie i emocjonalnie. Tkwimy w miejscu licząc na to, że wszystko samo się jakoś ułoży. Stajemy się bierni i potrafimy trwać tak przez lata. Możesz o tym przeczytać również w artykule: Jestem nieszczęśliwa, ale nie mogę go zostawić. Dlaczego ludzie tkwią w toksycznych związkach? Marta szczerze wierzy w to, że Jacek się zmieni. Ma w głowie mętlik. Pamięta początki tego związku, które były przepełnione miłością i namiętnością. Pamięta też te wszystkie dobre momenty, w których Jacek okazywał jej swoje uczucia. Jednak to tylko kropla w morzu jej potrzeb. Jej codzienne życie to ciągły stres i cała masa negatywnych emocji. Jest całkowicie zdana na jego humory. Próbuje mu pomóc, jednak spotyka się to wyłącznie z krytyką. Nadal jednak w głębi serca wierzy, że on może się dla niej zmienić. Wierzy w to, że mogą jeszcze być razem bardzo szczęśliwi. Uzależniła się od niego. On to wie, dlatego przekracza kolejne granice. Ona próbuje walczyć o ten związek, ale nie zdaje sobie sprawy, że nie ma to sensu. Nie potrafi od niego odejść, bo ciągle sobie wmawia, że może go zmienić. Wmawia sobie kłamstwa, które stworzyła ze strachu przed samotnością. 2. Strach przed samotnością. Jestem pewien, że znasz przykłady osób z Twojego najbliższego otoczenia, które nie potrafią żyć samotnie. Przeskakują od związku do związku. Nie pozwalają sobie nawet na chwilę na to, aby spróbować życia w pojedynkę. Takie osoby mają skłonności do tego, aby popełniać wiele razy te same błędy. W wielu przypadkach wracają do związków z przeszłości. Wszystko to jest spowodowane panicznym lękiem przed samotnością. Lęk ten może mieć wiele przyczyn. Może być związany z wychowaniem, albo z doświadczeniami z dzieciństwa. Może też być bagażem wyniesionym z poprzednich związków. Takie osoby nie wiedzą jak mogłyby sobie poradzić w pojedynkę. Mają najczęściej zaniżoną samoocenę. Czują się nieporadne i niesamodzielne. Czują się nie przystosowane do podejmowania ważnych decyzji, bo do tej pory zawsze ktoś te decyzje podejmował za nich. Strach przed samotnością może wynikać z niedojrzałości emocjonalnej. Aby lepiej to zrozumieć, możesz przeczytać artykuł: Zanim nauczysz się kochać innych, naucz się kochać samą siebie. Dowiesz się z niego, że tylko w momencie kiedy poznasz samą siebie, możesz stworzyć naprawdę szczęśliwy związek z drugą osobą. Marta zawsze bała się samotności. Jej pierwszy poważny związek zaczął się późno w porównaniu do osób z jej najbliższego otoczenia. Przy każdym spotkaniu rodzinnym musiała wysłuchiwać żartów na swój temat. Matka lubiła jej wmawiać, że jak dalej będzie się tak zachowywać, to zostanie starą panną. To wszystko wpłynęło na jej późniejsze życie. Kiedy związała się z Jackiem, matka powtarzała jej, że powinna robić wszystko, aby z nim zostać. Mówiła jej również, że każdy mężczyzna ma swoje wady, a kobieta musi to po prostu zaakceptować. Marta wiedziała doskonale co matka miała na myśli, bo doskonale pamięta swój rodzinny dom. Jej ojciec również miał swoje wady, o których starała się już nie pamiętać. Te wszystkie doświadczenia sprawiły, że Marta nie chciała być już sama. Uwierzyła w słowa matki i była pewna, że jeżeli ten związek się rozpadnie, to już na zawsze będzie sama. Nie miała na to siły i odwagi. Wolała żyć w związku, który ja wyniszczał, niż ponownie walczyć z samotnością. Wydawało jej się, że wybiera mniejsze zło. 3. Problem z wyrzutami sumienia. Osoby, które tkwią w toksycznych związkach, boja się samotności. Boją się, że jeżeli nie będą walczyć o ten związek, to już do końca życia będą same, bo nikt więcej nie zechce się z nimi związać. Odnajdują silę do trwania w takiej relacji jedynie w kłamstwach. Wmawiają sobie, że muszą przetrwać najgorszy okres, a później partner się zmieni. Dodatkowo boją się własnych wyrzutów sumienia. Wydaje im się, że jeżeli zakończą ten związek, będą miały później do siebie pretensje, że nie starczyło im siły, aby powalczyć jeszcze przez jakiś czas. Boją się, że nie będą potrafiły sobie wybaczyć do końca życia tego, że zostawiły swojego partnera w takim momencie. Marta robiła dokładnie to samo. Wmawiała sobie, że nigdy by sobie nie wybaczyła, gdyby po jej odejściu Jacek całkowicie wpadł w alkoholizm. Nie chciała go zostawiać bo uważała, że w głębi serca jest on dobrym i troskliwym facetem, który tak wiele dla niej zrobił. Czuła się winna na samą myśl o odejściu. Kiedy miała gorsze dni, często myślała o tym, aby zakończyć ten związek. Kilka razy nawet zastanawiała się nad tym, czy mogłaby się wprowadzić do siostry. Jednak te myśli powodowały u niej moralnego kaca i później starała się jeszcze mocniej. Próbowała mu wynagrodzić swoje zwątpienie i płaciła za to emocjami. Wierzyła, że jakby teraz odeszła, to w przyszłości by tego żałowała. W ten sposób utknęła w związku, który może doprowadzić ją do kresu wytrzymałości. W ten sposób zaczęła wmawiać sobie coraz więcej kłamstw, aby odnaleźć w sobie jeszcze trochę siły. Jednak czy jej związek będzie trwał wiecznie? Czy naprawdę będzie w stanie to wytrzymać? Paraliżujący lęk przed odejściem. Niestety wiele osób tkwi w takich relacjach. Osoby te boją się zazwyczaj tych trzech rzeczy, które starałem Ci się tu dokładnie opisać. Boją się samotności i wyrzutów sumienia. Boją się też zmierzyć z prawdą i dlatego tak łatwo okłamują siebie wierząc, że ich partner się zmieni. Życie w takim związku to ciągła presja. Jest to wyniszczające zarówno dla ciała jak i dla psychiki. Takie związki są niczym tortury skierowane w Twój najczulszy punkt. Trudno się z takich relacji wydostać, a osobom którym się to udało, mają trudności aby się później pozbierać. Toksyczne związki dewastują naszą psychikę i pozostawiają w niej trwały ślad. Zastanów się dobrze, czy przypadkiem nie popełniasz jednego z tych błędów. Zastanów się, czy ktoś z Twoich bliskich nie utknął w takiej toksycznej relacji. Może już dawno powinnaś to dostrzec i wyciągnąć w kierunku tej osoby pomocną dłoń? Tkwienie w takich relacjach może człowieka wykończyć emocjonalnie. Warto mieć tego świadomość. Warto w końcu coś z tym zrobić… Pozdrawiam, Patryk Wójcik – psycholog. Zapraszam Cię również na mojego Facebooka: Psychologia, związki i rozwój osobisty. Więcej inspiracji możesz znaleźć również na moim nowym blogu, który prowadzę wspólnie z Żoną. Koniecznie musisz go odwiedzić: Szpilki przy kasie. Potrzebujesz wsparcia? Umów się na BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ Jak żyć z alkoholikiem? Jak żyć z alkoholikiem? Jak sobie radzić z chorobą. Beata Kucharska od 30 lat żyje z wirusem HIV. Najpierw wygrała bitwę o siebie, dzisiaj toczy wojny w imieniu swoich podopiecznych. 30 lat temu musiała rodzić syna na kozetce, poniew. Pijąca kobieta zostaje sama - Gdy Ewa dzwoniła, czułem ścisk w
jeśli jesteś w romantycznym związku z alkoholikiem, może to być niepokojące i przytłaczające. Codzienna frustracja życia z alkoholikiem i kochania go może sprawić, że zastanawiasz się, czy związek jest wart uratowania, czy w ogóle można go uratować. Wszystkie życia są warte ratowania, a to obejmuje twoje własne. W pewnym momencie osoba przyjmująca alkoholika może zdać sobie sprawę, że nic, co mówią, nie powstrzyma ich. Jedyną kontrolą, jaką ktoś ma, jest kontrola nad sobą, a nie nad innymi. Pomaganie alkoholikowi nie polega na uczeniu się, jak je kontrolować, chodzi o uświadomienie sobie, że nie możesz. Kiedy zaangażujesz się w pomoc ukochanej osobie, najskuteczniejszą rzeczą, którą możesz zrobić najpierw, jest dbanie o siebie. Jeśli jesteś zaangażowany w robienie wszystkiego, co w twojej mocy, aby pomóc alkoholikowi i uratować swój związek, możesz skorzystać z programu odzyskiwania alkoholu dla małżonków i rodzin. Zrobienie pierwszego kroku w kierunku własnego odzyskiwania uzależnień może znacznie zwiększyć szanse na uratowanie siebie i swoich relacji z alkoholikiem. Czy mój małżonek jest alkoholikiem?przygotowanie planu rodzinnego odzyskiwania alkoholu & wsparcie czy mogą być jakieś przyczyny, które uniemożliwiają Ci zrobienie pierwszego kroku?Interwencjonista może pomóc twojej rodzinie zidentyfikować blokady, które mogą uniemożliwiać Ci szukanie pomocy. 1 (888) 291-8514wzorce związków alkoholowych alkohol pogarsza problemy psychiczne współmałżonka Ilu Alkoholików Ma Problemy Ze Zdrowiem Psychicznym? Szukam pomocy w związku z alkoholikiemjak pomóc komuś uzależnionemu od alkoholu Czy mój małżonek jest alkoholikiem? po prostu uznanie, że twój partner ma problem, jest ogromną częścią każdego potencjalnego powrotu do zdrowia. Może się to wydawać łatwe, a wielu uważa, że naprawdę uznaje powagę problemu i wydobywa na powierzchnię emocje, które budują, jest cięższym doświadczeniem, niż się spodziewali. Podobnie, alkoholik może w dużej mierze skorzystać z uznania swojego problemu i otworzyć się na zmianę, która będzie potrzebna, aby przezwyciężyć zaburzenia spożywania alkoholu. Jako małżonek alkoholika wchodzącego w wyzdrowienie, możesz uzyskać większe wyniki, gdy pomożesz sobie, zanim spróbujesz pomóc ukochanej osobie w tym trudnym czasie. przygotowanie planu rodzinnego odzyskiwania alkoholu & wsparcie przed rozpoczęciem procesu odzyskiwania alkoholu zaleca się opracowanie planu z profesjonalistą. Plan powinien uwzględniać granice i odpowiedzialność wszystkich stron zaangażowanych w proces naprawy. Zrobienie trudnego pierwszego kroku w rekonwalescencji, Prośba o pomoc i przygotowanie planu rehabilitacji alkoholowej z interwencjonistą alkoholowym jest często częścią, która wywołuje największy strach z powodu nieznanego. Jak większość rzeczy w życiu, zmiana wywołuje strach, ponieważ nie jesteśmy pewni, czego się spodziewać. Życie w tym strachu i wybór ścieżki bezczynności najprawdopodobniej przyniesie negatywne rezultaty dla Ciebie i Twojego małżonka lub partnera alkoholika. czy mogą być jakieś przyczyny, które uniemożliwiają Ci zrobienie pierwszego kroku?Interwencjonista może pomóc twojej rodzinie zidentyfikować blokady, które mogą uniemożliwiać Ci szukanie pomocy. 1 (888) 291-8514 przeczytaj, aby uzyskać więcej informacji o tym, jak wdrożyć plan i stworzyć zdrowsze relacje. wzorce związków alkoholowych Identyfikacja zaburzeń spożywania alkoholu jest tylko częścią równania w rozwiązywaniu problemów w związku dotkniętym nadużywaniem alkoholu. Wiele problemów jest wynikiem zachowań użytkowników substancji, które są spotęgowane przez ich rodzinę lub partnerów reaktywność, współzależność i umożliwienie. Włączanie jest często identyfikowane przez znaki lub cechy. Niektóre przykłady to: zapewniając pieniądze lub inną pomoc, którą mogliby w inny sposób rozwiązać, jeśli nie w aktywnym alkoholizmie. ignorowanie lub akceptowanie zachowań problemowych, zwłaszcza w miejscach publicznych. usprawiedliwianie się lub ukrywanie swoich działań, aby uniknąć reperkusji. poświęcenie wolności osobistej, która może zachęcić partnera do dalszego picia. bycie nieuczciwym wobec innych członków rodziny i przyjaciół o tym, jak sprawy idą z Tobą i nimi. angażowanie się w zachowania zachęcające do alkoholizmu przede wszystkim w celu uniknięcia konfrontacji z użytkownikiem alkoholu. wiara w swoje metody i pomysły pomagania im, to faktycznie pomaganie im. objawy bycia enabler w związku alkoholowym mogą być nieprzyjemne do odczytania, zwłaszcza jeśli rozpoznajesz je we własnym związku. Identyfikacja zachowań umożliwiających nie ma na celu zaszczepienia winy lub wstydu czytelnikowi. Mając to na uwadze, bezczynność nie poprawia sytuacji enabler lub ich ukochanej osoby z zaburzeniami alkoholowymi. Zrobienie pierwszego kroku pomaga obu stronom uznać problem i jego objawy i może rozpocząć proces gojenia. Stawką jest zdrowie psychiczne i fizyczne obu osób w związku, a dzięki oddaniu, determinacji i zaangażowaniu powrót do zdrowia z uzależnienia od alkoholu może zapewnić szczęśliwsze życie Tobie i Twojemu współmałżonkowi lub partnerowi. zachowanie manipulacyjne jest powszechnym zachowaniem wśród osób z zaburzeniami używania alkoholu. Dla niektórych manipulacja i nieuczciwość stają się normalnymi rutynami. Często mówi się, że użytkownik alkoholu byłby nieuczciwy, nawet jeśli prawda byłaby bardziej korzystna. Manipulacje, przerzucanie scenariusza, obwinianie innych za przyczynę ich problemów, a nieuczciwość to wyczerpujące zachowania, które mogą odcisnąć swoje piętno na tych, którzy są na końcu odbioru. Zachowania użytkowników alkoholu mogą przejawiać się na wiele sposobów, a niektóre popularne formy obejmują: angażowanie się w izolację i grożenie samookaleczeniem w obliczu problemów. poczucie winy-rzucanie winy na Ciebie lub członków rodziny, aby uniknąć winy. jest defensywny, gdy ich nadużywanie substancji jest wychowane (ucząc Cię nadgodzin, aby się z nimi nie konfrontować). prosząc o pieniądze i przysługi, a kiedy odmawiasz, obwiniasz się za ich braki i brak środków. żeruje na lękach fizycznych, emocjonalnych lub pieniężnych. twierdzenie o roli ofiary te znaki i działania często rozwijają się powoli i może być trudno zauważyć, że rosną. Jeśli jesteś w stanie rozpoznać te znaki w swoim związku, zachęcamy do zajęcia się nimi z profesjonalną pomocą wcześniej niż później. Pomocne sugestie mogą pochodzić z interwencji, grup wsparcia, poradnictwa i terapii rodzinnej. alkohol pogarsza problemy psychiczne współmałżonka problemy ze zdrowiem psychicznym są bardzo niepokojące, gdy dodajesz do mieszanki nadużywanie substancji. Dotyczy to zarówno osób w związku. Stres na tych, którzy są blisko lub w związku z alkoholikiem może być przytłaczający. Spożywanie alkoholu, niezależnie od tego, czy jest nadużywane, czy nie, może maskować i pogarszać istniejącą chorobę psychiczną. Gdy występuje zaburzenie spożywania alkoholu, często sugeruje się, aby wziąć pod uwagę spożywanie alkoholu przed próbą dokładnej diagnozy ewentualnych problemów ze zdrowiem psychicznym. Wszelkie diagnozy powinny być dostarczane przez profesjonalistę, a nie Użytkownika alkoholu lub ich rodziny i przyjaciół. Ilu Alkoholików Ma Problemy Ze Zdrowiem Psychicznym? istnieje znaczny odsetek osób z zaburzeniami alkoholowymi, które mogą mieć również problemy ze zdrowiem psychicznym (w tym depresję, dwubiegunową 1, dwubiegunową 2, lęk i zaburzenia nastroju). Jeszcze większy odsetek osób z uzależnieniem od narkotyków (zaburzenia używania substancji cierpią z powodu problemów ze zdrowiem psychicznym. Odwrotnie, jest w przybliżeniu taka sama liczba osób z problemem zdrowia psychicznego, którzy również mają problem nadużywania narkotyków lub alkoholu (SUD lub AUD). Związek między alkoholem, narkotykami i zdrowiem psychicznym jest jasny. niektóre zaburzenia zdrowia psychicznego i nastroju, które mogą być wywołane lub pogorszone przez nadmierne picie dla obu stron i mogą obejmować: lęk: lęk, często ciężki, jest jednym z głównych objawów zaburzeń alkoholowych. Jednym z wielu powodów, dla których użytkownik alkoholu może pić, jest złagodzenie odstawienia alkoholu. Często robi się to w celu powstrzymania ostrego lęku i ataków paniki wywołanych brakiem alkoholu. Współmałżonek alkoholika może również cierpieć z powodu lęku, wspólnych dla pary problemów i problemów wynikających z używania alkoholu. Często zdarza się, że użytkownik alkoholu powoduje, że osoby bliskie stają się neurotyczne. depresja: tutaj może manifestować się izolacja, niepokój lub ambiwalencja wobec codziennych czynności. Wielu klientów z zaburzeniami alkoholowymi doświadcza depresji i popada w głęboką mentalność ofiary. Mogą zacząć się poddawać jako problemy złożone i mogą zacząć wierzyć, że nie ma dla nich nadziei. Mogą nawet próbować cię przekonać, że są skazani na zagładę i nic nie może im pomóc i są poza naprawą. choroba afektywna dwubiegunowa: opisana również jako choroba maniakalno-depresyjna. Dwubiegunowy jest zaburzeniem nastroju z epizodami maniakalnymi i doświadczeniami depresji w pewnym momencie. Objawy to grandiosity i Zwiększenie samooceny, mniej snu, bardzo rozmowny, łatwo rozproszony, i myśli wyścigowe. Osoby z zaburzeniem afektywnym dwubiegunowym mogą stać się nadmiernie zaangażowane, a czasami obsesyjne przyjemnymi czynnościami. Może to powodować problemy, takie jak niewierność i priorytetowe traktowanie pewnych rzeczy, zapominając o innych rzeczach, które powinny być ważne, takich jak dzieci, małżeństwo, praca itp. Zaburzenia Obsesyjno-Kompulsywne: Niezwykle powszechne i specyficzne zaburzenia lękowe, 24 procent osób z OCD cierpią na zaburzenia nadużywania substancji. Te złożone zestawy nawyków odwracają uwagę od natrętnych myśli powszechnie obecnych w OCD. cyklotymia – jest zaburzeniem nastroju mniej nasilonym niż objawy występujące w zaburzeniu dwubiegunowym. Objawy są niestabilne wahania nastroju i często pogarszają się wraz z wprowadzeniem intensywnego spożywania alkoholu. Jest to powszechne zaburzenie występujące u osób cierpiących na zaburzenia spożywania alkoholu. Mania-jest powszechna u alkoholików i powoduje urojenia i napady nadpobudliwości. Epizody maniakalne mogą powodować, że ktoś jest pełen energii i mówi agresywnie w kręgach z przesadnymi myślami. narcystyczne zaburzenie osobowości – mówiąc wprost, jest to przekonanie, które powoduje, że człowiek jest samolubny, ma poczucie uprawnienia i czuje się tak, jakby był jedyną rzeczą, która jest ważna. Często czują się tak, jakby byli najmądrzejszą osobą, jaką znają i są pochłonięci swoim wyglądem i tym, jak inni je postrzegają, brakuje im empatii dla innych. To wspaniałe zachowanie pozwala im wierzyć, że są lepsi i mądrzejsi niż wszyscy inni. antyspołeczne zaburzenie osobowości – zaburzenie to zaczyna się w dzieciństwie jako zaburzenie zachowania i jest często obecne w alkoholu i substancji zaburzenia użytkowania klientów. Niektóre z objawów to otwarte lekceważenie prawdy, rozpoczynanie walk i niewielka empatia dla innych. Innym objawem nie zawsze znaleźć u osób z alkoholem lub substancją zaburzenia użytkowania, chociaż często jest ASPD jest okrucieństwo wobec zwierząt. choroba psychiczna może powodować wiele objawów i upośledzeń. Używanie substancji w drodze narkotyków lub alkoholu może pogorszyć te objawy i upośledzenie. W przypadku podwójnej diagnozy, w której występuje zaburzenie używania substancji z możliwym zaburzeniem zdrowia psychicznego, klinicznie zaleca się leczenie tych objawów i problemów w wyniku stosowania substancji, dopóki choroba psychiczna nie zostanie określona przez inną przyczynę. Wiele objawów zdrowia psychicznego może być wynikiem stosowania substancji, aw niektórych przypadkach stosowanie substancji jest stosowane w leczeniu zdrowia psychicznego. W każdym razie dokładna diagnoza jest trudna, jeśli nie niemożliwa, gdy użytkownik substancji aktywnie używa lub jest jeszcze w dziecięcym Stadium odzyskiwania. Nierzadko zdarza się również, że nieleczone traumy wychodzą jako zachowania, które wydają się być podręcznikowymi objawami choroby psychicznej. Często te nierozwiązane traumy i zachowania powodują, że człowiek szuka alkoholu lub narkotyków jako rozwiązania. Rodziny często łatwiej trawić diagnozę choroby psychicznej niż diagnozę zaburzeń alkoholowych lub uzależnień. Często zdarza się, że zachowania prowadzące do uzależnienia od alkoholu i narkotyków są obecne przed wprowadzeniem narkotyków lub alkoholu. Innymi słowy, tylko dlatego, że można zidentyfikować zachowania, które rozpoczęły się przed wprowadzeniem substancji, nie oznacza gwarantowanego zdrowia psychicznego. Istnieją traumy, które powodują jeden działać w pewnych zachowań, które mogą być rozwiązywane i naprawiane poprzez poradnictwo, terapia, i program leczenia zaburzeń stosowania substancji. Szukam pomocy w związku z alkoholikiem kiedy chcesz poprawić jakość swojego życia, będąc w aktualnym związku z alkoholikiem, najczęstszą myślą jest: Czy mogę uratować lub naprawić nasz związek, a jeśli tak, to w jaki sposób? Są to duże pytania i myśli egzystencjalne. Korzystne może być najpierw szukanie pomocy dla siebie i zbadanie powodów, dla których pozwalasz sobie pozostać w związku, jeśli użytkownik alkoholu nie chce szukać pomocy. Dostępne są wielkie zasoby alkoholizmu, które pomogą Ci podjąć pierwszą decyzję i wykonać plan. określenie odpowiedniego poziomu opieki nad rodziną i użytkownikiem alkoholu: gdy użytkownik alkoholu zdecyduje się wprowadzić pewne zmiany i szukać pomocy, ważne jest, aby porozmawiać z profesjonalistą, aby ustalić, co jest najbardziej odpowiednim rozwiązaniem. To też dotyczy rodziny. Rozmawiając z profesjonalnym interwencjonistą możesz omówić swoje opcje, aby rozpocząć własną regenerację po zawirowaniach poniesionych podczas zmagań Twoich bliskich, niezależnie od tego, czy zamierzasz uratować związek. Nawet w przypadku gorzkich separacji, zarówno twoja sytuacja, jak i użytkownik alkoholu mogą skorzystać z planu leczenia i zwiększyć swoje możliwości samodzielnego funkcjonowania. Profesjonalny interwencjonista alkoholowy, który przeprowadza ocenę alkoholu, może pomóc Tobie i Twojej rodzinie określić odpowiedni poziom opieki dla wszystkich zaangażowanych stron. : Jeśli twój partner nie chce rozwiązać problemu z używaniem alkoholu, może to być czas, abyś ty i inni członkowie rodziny zrobili pierwszy krok. Stary sposób myślenia, że musisz czekać, aż będą chcieli pomocy lub uderzyć w dno, jest nie tylko mitem, ale jest niebezpieczny. Sugeruje to również, że rodzina cierpi z powodu uzależnienia od nich i pozbawia ich możliwości nadziei. W Family First Intervention wierzymy, że użytkownik alkoholu skorzystałby z pewnych niepowodzeń i konsekwencji jako prekursor dostrzegania potrzeby zmian. Wierzymy również, że rodzina ma prawo i zdolność do zrobienia pierwszego kroku, aby zadbać o własne potrzeby. Te zmiany zainicjowane przez rodzinę często przyspieszają chęć użytkowników alkoholu do zrobienia czegoś innego. Nauczenie się, dlaczego umożliwiasz i w jaki sposób uniemożliwiasz użytkownikowi alkoholu dostrzeżenie potrzeby zmian, a jednocześnie zapobiegasz odczuwaniu konsekwencji, jest korzyścią płynącą z przeprowadzenia interwencji. Rodziny wierzą, że interwencja polega na odzyskaniu ukochanej osoby, nauczeniu się, jak lepiej kontrolować sytuację, lub po prostu zmuszeniu ich do przyjęcia pomocy i udania się na leczenie. Wielu nie zdaje sobie sprawy z roli, jaką odgrywają rodziny, które pocieszają użytkowników alkoholu. Zmiana zachowań w rodzinie może mieć bardzo duży wpływ i zachęca do zmiany zachowań w imieniu użytkownika alkoholu i jego ogólnego procesu regeneracji. oprócz obaw o umożliwienie i współzależność, inne obawy w związku z alkoholikiem, takie jak problemy ze zdrowiem psychicznym, uczucie urazy i wiele innych podstawowych objawów, są często odkrywane w procesie interwencji, który w przeciwnym razie zostałby pominięty. Interwencja nie jest 12-stopniowym wezwaniem i zdecydowanie nie jest przemówieniem wygłoszonym przez członka rodziny o największym ego. Interwencja to wszechstronny proces, który dotyczy systemów rodzinnych i ich wpływu na proces odzyskiwania zarówno dla rodziny, jak i użytkownika alkoholu. Plan na przyszłość po leczeniu alkoholizmu: dowody sugerują, rodziny, które wchodzą do odzysku z lub bez użytkownika alkoholu, mają pozytywny wpływ na siebie i na użytkowników alkoholu ogólne wysiłki odzyskiwania. Myśląc o tym, co stanie się dalej, podejmowane decyzje są znacznie zdrowsze i skuteczniejsze od rodziny, która rozpoczęła proces leczenia dla siebie, a rodziny, które tego nie robią. wejście w program regeneracji polega na poddaniu się tym, którzy mogą mieć lepsze pomysły niż ty, twoja rodzina i użytkownik alkoholu. Słuchanie tych, którzy mogą dostarczyć bezstronne i niezmącone sugestie poza własnymi są często najlepszym podejściem. Jest takie powiedzenie w odzyskiwaniu, które mówi nam, że odzyskiwanie dzieje się”jeden dzień na raz”. Jest to bardzo prawdziwy i skuteczny sposób patrzenia na rzeczy. Planowanie przyszłości po leczeniu alkoholizmu polega na rozwijaniu się i uczeniu się. Im mniej stawiamy oczekiwań i im bardziej pozwalamy na rozwój procesu dzięki profesjonalnemu doradztwu, tym bardziej pozytywny i produktywny będzie wynik. jak pomóc komuś uzależnionemu od alkoholu Rodzina pierwsza interwencja rozumie rolę systemu rodzinnego w uzależnieniu. Skupiamy się przede wszystkim na rodzinie, aby pomóc zarówno rodzinie, jak i Użytkownikowi alkoholu lub narkotyków wejść w program odzyskiwania, aby zwiększyć pomyślne wyniki. Z naszego doświadczenia wynika, że interwencja jest kluczowym punktem w uzależnieniu. Często jest to pierwszy raz, gdy rodzina zrobiła coś innego i wszyscy byli zgodni co do tego, co robić. Aż do interwencji, To właśnie ta niezgoda pozostawiła wielu w stanie wiecznej beznadziei, jednocześnie zajmując się sytuacją niezależnie przez każdego członka rodziny. Jeśli masz nadzieję na lepszy sposób życia dla siebie i nadzieję, że twoja ukochana osoba z powodzeniem wyzdrowieje z alkoholizmu, zaczynając od profesjonalnej interwencji jest skutecznym podejściem. Interwencje prawie zawsze zdarzają się w sytuacjach wymagających korekty. Niezależnie od tego, czy dzieje się to przez osąd społeczny, czy przez inicjację rodziny, często dochodzi do interwencji. Pytanie, które rodzina musi sobie zadać, to czy będziemy czekać, aż ” to ” stanie się na warunkach użytkowników alkoholu, czy też zrobimy to na naszych warunkach. Jeśli rodzina nie chce porzucić swojej iluzji kontroli, być może uda im się przenieść realistyczną kontrolę na inicjowanie interwencji. Jeśli szukasz profesjonalnej pomocy w dokonaniu pozytywnej zmiany w swoim związku z alkoholikiem, skontaktuj się z nami w celu oceny i konsultacji. Rozmowa może być trudna do rozpoczęcia i warta odbycia. Nasz zespół doświadczonych specjalistów pomógł wielu rodzinom, partnerom i parom odnieść sukces w osiąganiu pozytywnych wyników, aby kiedyś uwierzyć w beznadziejne sytuacje.
74 poziom zaufania. Witam Panią. Mówi się, że każdy alkoholik musi osiągnąć swoje dno żeby się ocknąć i rozpocząć leczenie. Niestety nie wiadomo co dla kogo będzie dnem. Może nim być groźba rozpadu małżeństwa, niestety nie musi. Ważne żeby podejmując kroki wobec uzależnionego, tu groźba rozwodu, być konsekwentną.

przez · Opublikowane 20 marca 2020 · Zaktualizowane 20 marca 2020 Osoby uzależnione od alkoholu bardzo często są przekonane, że to wyłącznie ich problem. Nic bardziej błędnego. Uzależnienie od alkoholu jednej osoby w rodzinie to problem całej rodziny. Taki związek jest pełen strachu, bólu oraz niepewności, która towarzyszy rodzinie na co dzień. Czy związek z alkoholikiem ma szansę przetrwać? Codzienność Załatwianie zwolnień lekarskich, tłumaczenie przed rodziną oraz przyjaciółmi, wylewanie alkoholu, ciągłe kontrolowanie oraz obawa o to, co wydarzy się każdego dnia, to codzienność alkoholików. W miarę upływu czasu u partnerów osób uzależnionych rozwija się tzw. syndrom współuzależnienia, który powoduje, że partner koncentruje wszystkie swoje działania wyłącznie na życiu alkoholika. Dba o niego troszczy się i jednocześnie zatraca swoją tożsamość i siebie. Wbrew pozorom ciągłe ratowanie alkoholika, kontrola oraz sprawowanie nad nim opieki nie przynosi pozytywnych skutków. Takie relacje są destrukcyjne zarówno dla osoby uzależnionej, jak i partnera. I co dalej? Jest to bardzo częste pytanie, które zadają sobie partnerzy osób uzależnionych. Mija dzień za dniem i nic się nie zmienia. Czy tak można żyć? Rozwiązanie jest tylko jedno. Należy podjąć terapię. Tylko to może uratować związek i rodzinę. Leczenie alkoholizmu ma szansę na powodzenie wyłącznie, gdy oboje partnerzy podejmą leczenie. Alkoholik musi nauczyć się brać odpowiedzialność za siebie i swoje postępowanie. Partner alkoholika musi zrozumieć, że takie działanie do niczego nie prowadzi, musi przestać orbitować wokół partnera i odzyskać własną tożsamość. Leczenie alkoholizmu to proces długotrwały i skomplikowany. Alkoholik musi przede wszystkim przyjąć do wiadomości, że ma problem. Partner alkoholika na terapii zyskuje możliwość oderwania się od alkoholika. Odzyskania swojej tożsamości, usamodzielnienia się oraz odzyskania własnego życia. Przyjęcie odpowiedzialności za samego siebie to niezbędny krok, by zbudować związek oparty na szacunku do siebie i partnera. Przywrócenie równowagi w związku to szansa na stworzenie relacji opartej na zdrowych zasadach, która obojgu partnerom będzie sprawiała radość.

Czy warto żyć z alkoholikiem – porady psychologa. Wybierając partnera życiowego, ludzie nie mogą z góry zgadnąć, co stanie się z ich przyszłym przeznaczeniem. Dlatego, zdając sobie sprawę, że ukochany stał się pijakiem, powstaje pytanie: czy warto kontynuować swoje życie obok alkoholika?

Przemoc fizyczna i psychiczna wobec kobiet jest zjawiskiem niezwykle złożonym. Bita czy poniżana partnerka latami stara się ratować związek, usprawiedliwia zachowania mężczyzny, nawet przed samą Niekiedy zachodzimy w głowę i pytamy: „Dlaczego ona go nie zostawi? Powinna dawno temu od niego odejść, sama jest sobie winna”. Jednak wewnątrz systemu sytuacja nie jest taka prosta i oczywista. Osoba będąca agresorem stosuje bardzo wyrafinowane techniki manipulacyjne, aby związek trwał i to na starych zasadach. Leonora E. Walker opisała specyficzny dla tego zjawiska cykl, tak zwany „cykl przemocy”, składający się z powtarzających się faz. Na początku związku wszystko jest pięknie. Kobieta żywi nadzieję, że z tym wybrankiem stworzy szczęśliwą rodzinę. Nawet jeśli pojawiają się momenty, w których zapala się czerwone światło, bardzo często są one ignorowane. Przychodzi jednak moment (faza I), w którym sprawca staje się coraz bardziej drażliwy, irytuje go każdy drobiazg i niemal szuka pretekstu do kłótni. Dochodzi do agresji fizycznej czy psychicznej ze strony sprawcy, a awantury są na porządku dziennym. Kobieta miewa w takich momentach różne objawy somatyczne, których przyczyną jest lęk. Stara się omijać partnera, robić wszystko tak, aby nie znalazł on sobie powodów do gniewu, jednak nie na wiele to się zdaje. Żyje w napięciu tak trudnym do zniesienia, że niekiedy sama prowokuje kłótnie, aby już „było po wszystkim”. Z biegiem czasu agresywność sprawcy nabierają na sile (faza II). Kobieta doświadcza wielu ran fizycznych i psychicznych, czuje się zagrożona i towarzyszą jej emocje, takie jak: wstyd, złość, bezradność. Podejmuje decyzję o odejściu i zakończeniu związku. Sprawca przemocy wyczuwa te momenty i diametralnie zmienia swoje postępowanie (faza III). Łagodnieje, przeprasza, przynosi kwiaty, obiecuje, że „to był ostatni raz”. Okazuje czułość i troskę, której przerażona kobieta tak bardzo potrzebowała. Wszystko wygląda jak w czasach, gdy się poznali i doświadczali motyli w brzuchu. Mężczyźnie udaje się przekonać swoją ofiarę, że marzenia o spokojnym związku jeszcze się spełnią, zwłaszcza jeśli są między nimi dzieci. Miodowy miesiąc jednak szybko się kończy i zaczyna narastać napięcie… tak koło się zamyka. Im więcej razy cykl przemocy się powtórzy, tym mniejsza szansa na uwolnienie się kobiety od swojego sprawcy. Z biegiem czasu zmienia się poczucie tożsamości ofiary. Obraz świata i własnej osoby, na których budowała swoje życie ulega zachwianiu. Zaczyna coraz bardziej wierzyć w słowa oprawcy, o tym, że jest beznadziejna, do niczego, winna jego złości czy, że bez niego sobie nie poradzi. Pod wpływem tego procesu, przestaje się bronić, przyjmuje swój los, izoluje się od otoczenia. Pomysły o odejściu przestają się pojawiać, bo przecież: „naprawdę jestem nikim i nie poradzę sobie w życiu”. Jest przekonana, że ludzkie traktowanie zwyczajnie jej się nie należy, zapomina o własnej godności. Bardzo ważne jest, aby pomóc maltretowanej kobiecie wyjść z toksycznego związku szybko. Jeśli jesteśmy świadkami niepokojących zachowań, nie udawajmy, że nas to nie dotyczy. ‚ Czas odgrywa tu ważną rolę – gdy pomoc przyjdzie za późno, „zrujnowana psychicznie kobieta” nie przyjmie jej- z poczucia bezwartościowości, przekonania o swojej słabości i braku siły do walki o siebie. Czasem w akcie desperacji kobieta zdoła targnąć się na własne życie lub na życie partnera. Anna Stembalska, psycholog, terapeuta, specjalista diagnozy psychologicznej przemoc

1TNj.
  • g2rg0zyf5p.pages.dev/17
  • g2rg0zyf5p.pages.dev/63
  • g2rg0zyf5p.pages.dev/32
  • g2rg0zyf5p.pages.dev/57
  • g2rg0zyf5p.pages.dev/12
  • g2rg0zyf5p.pages.dev/34
  • g2rg0zyf5p.pages.dev/27
  • g2rg0zyf5p.pages.dev/23
  • żyć z alkoholikiem czy odejsc